Opowiem Wam historię o moim znajomym, który kupił sobie mieszkanie w pewnym mieście, a dokładnie do w „starym mieście” pewnego miasta. Jak się później dowiedziałem, te kamienice były budowane w 43 i dam sobie rękę uciąć, że od tego czasu niewiele było tam remontowane. Ściany od połowy farba kredowa, do połowy jakaś taka „twarda” jakby olejna, stary parkiet z małymi klepkami (do którego zaraz wrócimy), brudne sufity – generalnie mieszkał tam ktoś, kto był wielkim tradycjonalistą.
Ów znajomy który zakupił to mieszkanie, cieszył się że ma parkiet drewniany i trzeba by go „lekko” odnowić. No więc pojechał i zobaczyłem i trochę się załamałem. W niektórych miejscach ta podłoga wyglądała jakby ją ktoś tłukł młotkiem i rysował szczotką drucianą. Ten warstwy ochronnej nie było – dosłownie gołe drewno. Nie było tam metra kwadratowego, żeby nie pojawiła się jakaś plama, a plamy były najróżniejszych rozmiarów, kolorów i odcieni.

Powiedziałem mu tak – kolego, ja jestem wielkim zwolennikiem parkietu, ale pewnych rzeczy się nie da ratować, no chyba ze chcesz przeznaczyć na to 10 razy więcej niż wydałbyś na nowy parkiet czy panele laminowane. To podobna sytuacja jak z samochodem, gdzie nowy (używany) kosztuje 10 000 zł, a naprawa starego 5 000 zł.

Pokazałem mu jak kiedyś się kleiło takie przedwojenne panele. Wiecie jak? Na smołę… Dokładnie – na taką czarną smołę, którą łata się na przykład asfalt. Jak było na dworze ponad 30 stopni, to jak myślicie, co było czuć w mieszkaniu?

Poza tym cyklinowanie takiego parkietu zajęłoby mu albo z kilka dni a nawet tygodni, albo pochłonęłoby naprawdę dużo pieniędzy.

I słowo się rzekło, parkiet został zerwany, a znajomy tydzień później zakupił piękne panele laminowane.

Przeczytaj także artykuł:  Parkiet panelowy deski bambusowe

To apel także dla Ciebie. Zastanów się czy czasem warto łatać, kleić i w nieskończoność naprawiać coś, co można po prostu wymienić.

sklep z podłogami

3 komentarze.

  1. Roleter pisze:

    Ja kupowałem nowy parkiet – moim zdaniem to chyba lepsze wyjście…
    Chyba, że stary jest naprawdę w dobrym stanie – lepiej żeby to ocenił specjalista od podłóg drewnianych :)

  2. dar125p pisze:

    Możliwe panele zaczynają się od 30 zł za metr cyklinowanie z lakierem 50 zł (zależy od miasta), nie wiem czy się opłacało. Klejone raczej powinno być na lepiku asfaltowym (literatura z lat 70) jeżeli był dobrze związany z podłożem i za mocno nie pracował to mógłby jeszcze dłużej posłużyć niż panele z papierem pokrytym celulozom

  3. ewka_so pisze:

    Myśmy nie znaleźli sensownego cykliniarza i jesteśmy teraz na etapie decydowania – płytki czy deska.

  • Parkiet panleowy
  • panele
  • Sklep panele
  • Podłogi sklep